Nieraz wspominaliśmy o zaletach soczewek i okularów progresywnych. Jednak były to rozważania w kontekście raczej sprzyjających warunków atmosferycznych. Zimą perspektywa jednak ulega zmianie. Zima to czas ekstremalny, co więc radzimy w tym czasie tym, którzy walczą z prezbiopią? Oczywiście przerzucenie się z okularów na soczewki progresywne.

Dlaczego zimą noszenie okularów progresywnych (albo dwóch par okularów – do dali i bliży stosowanych naprzemiennie) nie jest dobrym rozwiązaniem? Po pierwsze ze względów wygody. Kiedy pada śnieg, jest mróz, szkła zaparowują, trzeba je nieustannie przecierać, zdejmować, znów zakładać. Jest to zupełnie niepraktyczne i na swój sposób nawet uciążliwe. Po drugie – ze względów bezpieczeństwa. Kiedy szkła okularowe są zaparowane bądź zasypane śniegiem, obniżona jest nasza widoczność. Można się wtedy bardzo łatwo poślizgnąć, przewrócić, etc. Z soczewkami tego problemu nie będzie.

Soczewki kontaktowe progresywne nie zaparują, nie wypadną i zapewnią nam ostre widzenie i na dalekie, i na bliskie odległości. Tak więc, nawet jeśli latem nie chcemy rozstać się z okularami, zimą powinniśmy je wypróbować.